Po długim czasie nieobecności w przestrzeni wirtualnej powracam z nowym blogiem, nowym albumikiem i nowym zapasem energii który, mam nadzieję, starczy na dłużej.
Ostatni tydzień "wakacji" poświęciłam na uporządkowanie tego i owego, porządki w głowie też zrobione.
Zapowiada się teraz tzw. okres przejściowy zwany w moim życiu okresem zmian.
Czas na dobre zagościć na blogu, a na początek wspomniany wcześniej albumik, prosty i skromny, z wakacji w Karpaczu. Wykonany z: kopert, zdjęć, wydruków, kleju, korektora, pisaczka. Zbindowany i pozszywany. Wewnątrz kopert znajdują się "pamiątki z podróży"- bilety, karteluszki i inne tego typu rzeczy.
nowa czapa na tegoroczne mrozy (oby się nie przydała...)
Wakacje minęły bardzo szybko, w poniedziałek o ósmej zaczynam kolejny semestr na studiach. Ale obiecałam sobie, że w tym roku (akademickim) będę miała więcej czasu. Na wszystko. I będę lepiej się ogarniać. I że będzie dobrze :)
__________________________________________________________
najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. one przyjdą same.
- phil bosmans
fajny albumik :) lubię takie proste rozwiązania. ja w końcu też powinnam jakoś oprawić wspomnienia z wakacji, ale ilość materiałów pod prawie dwóch miesiącach na obczyźnie trochę mnie przeraża ;P
OdpowiedzUsuńdużo energii Tobie życzę, sukcesów w nowym roku akademickim i mnóstwo czasu na papierowe przyjemności :)
pozdrawiam!